Morderca z pianką montażową

Kiedy szukałam informacji na temat debiutu Maxa Bentowa i natrafiłam na opis fabuły jego pierwszej książki, uśmiechnęłam się. Czy taka powinna być reakcja na książkę, która ma czytelnika zaniepokoić? Na pewno nie. Ale kiedy przeczytałam, że morderca przebiera się w płaszcz z ptasich piór, doprawia sobie dziób zrobiony z noża oraz szpony z fragmentów żyletek, nie mogłam inaczej zareagować. Wyobraziłam sobie tę postać grasującą po mieście – to dość karykaturalny obraz – i pomyślałam, że pasuje bardziej do taniego horroru niż do kryminału traktowanego poważnie. Kiedy zaczęłam czytać kolejną książkę Bentowa, zatytułowaną „Lalkarka”, upewniłam się, że niemiecki autor ma szczególne upodobanie do kreowania nietypowych seryjnych morderców. Wprawdzie w „Lalkarce” nie zakłada on dziwacznego stroju, ale do uśmiercania ofiar używa dość nietypowego narzędzia, którym jest… pianka montażowa.
Więcej w linku: