Do trzech razy za dużo

Do trzech razy Natalie - Olga Rudnicka

Powieść "Do trzech razy Natalie" jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Olgi Rudnickiej. Wcześniej nie słyszałam zarówno o autorce, jak i jej książkach. Postanowiłam więc zapoznać się z jej pisarstwem. Opis fabuły wydawał się interesujący. Szukając informacji na temat autorki, znalazłam jej literacki życiorys na Wikipedii. Młody wiek pisarki zasugerował mi, że jest debiutantką. Kiedy przesunęłam stronę z życiorysem w dół, okazało się jednak, że książka "Do trzech razy Natalie" nie tylko nie jest debiutem, ale i nie jest również drugim czy trzecim utworem napisanym przez Rudnicką. Autorka ma ich na swoim koncie już dziesięć. Co imponuje, gdy weźmie się pod uwagę jej młody wiek. Zwłaszcza w świecie literackim, w którym debiuty zazwyczaj zaczynają się w okolicach trzydziestki. Dziesięć książek na koncie to pokaźny dorobek i można się spodziewać, że ich autorka zdobyła literackie doświadczenie, a zatem wyrobiła sobie pisarski warsztat. Zasiadłam więc do lektury z ciekawością i entuzjazmem. Niestety. Już kilka pierwszych stron sprowadziło mnie na ziemię, zwiastując lekturę lekką i przyjemną, ale zupełnie nie w moim guście, do tego pełną niedopatrzeń, skutkujących tym, że książka w wielu miejscach jest po prostu nielogiczna.

 

Więcej w linku:

http://literatki.com/12961/olga-rudnicka-do-trzech-razy-natalie-do-trzech-razy-za-duzo#more-12961